Sukienka, którą każdy widzi inaczej 6015

sukienka którą każdy widzi inaczej

Temat kolorów nie od dziś wzbudza liczne kontrowersje, szczególnie, gdy dotyczą kwestii naszej garderoby. Na szczęście spory bardzo rzadko przeradzają się w otwarte konflikty.

Kilka lat temu świat obiegło zdjęcie sukienki, którą „każdy widzi w innym kolorze”. Postanowiliśmy zainteresować się tematem i dowiedzieć się, o co właściwie chodzi.

Sukienka, która zmienia kolor

Na początku pomyśleliśmy, ze chodzi o sukienkę naśladującą zdolności adaptacyjne kameleona, czyli że zmienia swoje ubarwienie zależnie od otoczenia. I coś, jak się zaraz przekonamy, istotnie jest na rzeczy.

W każdym razie na pierwszy rzut oka sukienka wygląda całkiem normalnie. Naszą uwagę zaprzątnęła jakość wykonanego zdjęcie, które pod względem kadrowania i kolorystyki pozostawiło wiele do życzenia. Niemniej to nie kunszt fotografa wzbudził najwięcej sprzecznych opinii. Chodziło oczywiście o kolory tej zdobnej w poprzeczne pasy sukienki.

Oto i ona, główna bohaterka kolorystycznej draki:

Źródło foto: www.google.pl, zdjęcia wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl Art. 29. Prawo cytatu Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Jak tylko zdjęcie pojawiło się w sieci, zaczęły napływać liczne komentarze dotyczące jej ubarwienia. Zasadniczo wytworzyły się dwa obozy (pomijając daltonistów) . Jeden twierdził, że kiecka odznacza się niebiesko-czarnymi pasami, z kolei drugi przeczył temu, mówiąc o niej jako o złoto-srebrnej.

Zdarzały się przypadki, że jeden człowiek raz widział ją jako niebiesko-czarną, to znów prezentowała mu się w kuszących kolorach złota i srebra.

Złudne okazało się oświetlenie, a właściwie niewiedza co do jego źródła. Wątpliwości rozwiało (choć pewnie nie do końca) rozwiało zdjęcie przedstawiające odzież w jej lokalnym kolorycie. Okazało się, że rację miał pierwszy obóz… Tylko z czego to wynikło?

Sukienka która podzieliła internet

Internet już został podzielony i nic już odtąd nie jest takie samo. Zastanówmy się, kto jest temu winny. Okazuje się, że wcale nie sukienka, ale nasze mózgi. Znamy wiele iluzji kolorystycznych, które wprowadzają nas w osłupienie. Tutaj mamy do czynienia z czymś podobnym. Mózg oceniając barwy zwykle sobie „dopowiada”. W tym przypadku odnosi się to do domniemanego źródła światła. Jeśli ośrodek naszych myśli i skojarzeń przyjął za pewnik, że mamy do czynienia ze światłem żółtym – wtedy ujrzeliśmy zmiennobarwną sukienkę jako czarno-niebieską. Gdy mózg raczej szacuje je jako słoneczne – suknia jawi się jako złoto-srebrna.

W świetle powyższych doniesień umacniamy się w przekonaniu, że oświetlenie (czyli skąd dociera do nas światło) ma w przypadku mierzonej sukienki niebagatelną rolę!

Nigdy już nie będziemy tak pewne co do ubarwienia danej sukienki…
Poprzedni artykułNastepny artykuł