Temat kolorów nie od dziś wzbudza liczne kontrowersje, szczególnie, gdy dotyczą kwestii naszej garderoby. Na szczęście spory bardzo rzadko przeradzają się w otwarte konflikty.
Kilka lat temu świat obiegło zdjęcie sukienki, którą „każdy widzi w innym kolorze”. Postanowiliśmy zainteresować się tematem i dowiedzieć się, o co właściwie chodzi.
Sukienka, która zmienia kolor
Na początku pomyśleliśmy, ze chodzi o sukienkę naśladującą zdolności adaptacyjne kameleona, czyli że zmienia swoje ubarwienie zależnie od otoczenia. I coś, jak się zaraz przekonamy, istotnie jest na rzeczy.
W każdym razie na pierwszy rzut oka sukienka wygląda całkiem normalnie. Naszą uwagę zaprzątnęła jakość wykonanego zdjęcie, które pod względem kadrowania i kolorystyki pozostawiło wiele do życzenia. Niemniej to nie kunszt fotografa wzbudził najwięcej sprzecznych opinii. Chodziło oczywiście o kolory tej zdobnej w poprzeczne pasy sukienki.
Oto i ona, główna bohaterka kolorystycznej draki:
Jak tylko zdjęcie pojawiło się w sieci, zaczęły napływać liczne komentarze dotyczące jej ubarwienia. Zasadniczo wytworzyły się dwa obozy (pomijając daltonistów) . Jeden twierdził, że kiecka odznacza się niebiesko-czarnymi pasami, z kolei drugi przeczył temu, mówiąc o niej jako o złoto-srebrnej.
Zdarzały się przypadki, że jeden człowiek raz widział ją jako niebiesko-czarną, to znów prezentowała mu się w kuszących kolorach złota i srebra.
Złudne okazało się oświetlenie, a właściwie niewiedza co do jego źródła. Wątpliwości rozwiało (choć pewnie nie do końca) rozwiało zdjęcie przedstawiające odzież w jej lokalnym kolorycie. Okazało się, że rację miał pierwszy obóz… Tylko z czego to wynikło?
Sukienka która podzieliła internet
Internet już został podzielony i nic już odtąd nie jest takie samo. Zastanówmy się, kto jest temu winny. Okazuje się, że wcale nie sukienka, ale nasze mózgi. Znamy wiele iluzji kolorystycznych, które wprowadzają nas w osłupienie. Tutaj mamy do czynienia z czymś podobnym. Mózg oceniając barwy zwykle sobie „dopowiada”. W tym przypadku odnosi się to do domniemanego źródła światła. Jeśli ośrodek naszych myśli i skojarzeń przyjął za pewnik, że mamy do czynienia ze światłem żółtym – wtedy ujrzeliśmy zmiennobarwną sukienkę jako czarno-niebieską. Gdy mózg raczej szacuje je jako słoneczne – suknia jawi się jako złoto-srebrna.
W świetle powyższych doniesień umacniamy się w przekonaniu, że oświetlenie (czyli skąd dociera do nas światło) ma w przypadku mierzonej sukienki niebagatelną rolę!